Nie tylko rolnik będzie mógł kupić ziemię.

W miastach prawdopodobnie każdy będzie mógł już kupić ziemię, a nie tylko rolnik indywidualny.

W nadchodzących miesiącach powinno się rozstrzygnąć, co dalej z obrotem ziemią rolną i czy rząd zdecyduje się poluzować ograniczenia w jej handlu. Natomiast deweloperów czeka ciężka batalia z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) dotycząca propozycji powołania do życia Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego.

Te dwie zmiany prawdopodobnie zostaną uchwalone w przyszłym roku. Być może dojdzie też do rewolucyjnych zmian w zarządzaniu małymi wspólnotami mieszkaniowymi.

Po kilku latach obowiązywania ograniczeń w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego szykują się pierwsze poważne zmiany. Proponuje się wyłączyć spod działania tej ustawy grunty rolne o powierzchni do jednego hektara. Natomiast w miastach w ogóle ograniczenia z tej ustawy mają nie mieć zastosowania. Propozycja podoba się inwestorom. Na terenie miast znajduje się przeszło 900 tys. ha ziemi. Część tych gruntów to potencjalne tereny inwestycyjne. Powinna się więc zwiększyć podaż działek budowlanych. Natomiast właściciele działek rolnych odzyskają swobodę w dysponowaniu swoimi nieruchomościami. Dziś grunty rolne mogą nabyć rolnicy indywidualni. Znalezienie takiego rolnika w mieście jest trudne, wręcz nierealne.

źródło: rp.pl

Print Friendly, PDF & Email