Zwalniają podwyżki cen ziemi rolnej. Czy to oznaki korekty?

Ziemia rolna cieszy się ze strony inwestorów dużym zainteresowaniem już od kilku lat. Bardzo duże stawki uzyskują zwłaszcza te, znajdujące się w granicach dużych miast, lub tuż za nimi a ponadto oferują możliwości przekształcenia i rozpoczęcia budowy.

Taki popyt na ziemię rolną obserwujemy praktycznie od chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej. Ceny od tego momentu wzrosły o ponad 200 procent. Mimo, że trend wzrostowy wciąż się utrzymuje, to w ubiegłym roku tempo było już mniejsze niż w roku poprzednim.

Być może za wcześnie by mówić o pęknięciu bańki cenowej, jednak stawki za grunty rosną od 8 lat. A najdroższa jest ziemia w granicach dużych miast. Zyskuje tutaj wyceny zbliżone nawet do  stawek za działki budowlane, zwłaszcza tych poza dużymi miastami.

Przykłady ofert WGN, to m.in. działka rolna ponad 800 m kw., w gminie Pruszcz Gdański (3km do wjazdu na autostradę A1 i obwodnicy Trójmiasta) kosztuje 200 zł za m kw. W Bieżanowie w granicach Krakowa sprzedający chce już 260 zł od metra kwadratowego, podkreślając, że istnieje możliwość wystąpienia o warunki zabudowy. Z kolei 240 zł od metra chce oferent za działkę we Wrocławiu, w lokalizacji – Fabryczna. Teren jest dobrze położony, w pobliżu obwodnicy miasta. Z racji otoczenia domków jednorodzinnych również można wystąpić o warunki zabudowy.

Powyższe ceny są dużo wyższe od cen gruntów rolnych poza dużymi miastami, gdzie sporadycznie przekraczają one 100 zł od metra, a najczęściej mieszczą się w przedziale cenowym 20 – 50 zł, o ile działka nadaje się do przekształcenia.

Obserwatorzy twierdzą, że w roku bieżącym popyt będą głównie napędzać deweloperzy, poszukujący relatywnie tanich gruntów pod budowę mieszkań w programie MDM, podobnie zresztą jak inwestorzy zainteresowani budownictwem komercyjnym. Grunty rolne w granicach miast są wciąż tańsze od działek budowlanych w najlepszych lokalizacjach.

Z kolei patrząc na wyceny działek budowlanych w dużych miastach łatwo dostrzec, że tereny rolne w miastach są zdecydowanie tańsze i wciąż będą na celowniku inwestorów, którzy poszukują stosunkowo taniej ziemi pod budowę. Także wielu inwestorów, zdecydowało się kupić ziemię rolną w celach spekulacyjnych. Tylko czy takie kupowanie będzie nadal opłacalne?

Panuje przeświadczenie, że grunty rolne zyskają na wartości po 2016 roku, kiedy obrót ziemią w Polsce zostanie uwolniony dla obcokrajowców z Unii. W najbardziej rozwiniętych krajach UE grunty są znacznie droższe. W Polsce hektar kosztuje średnio około 6 tysięcy euro, podczas gdy w Niemczech jest to 11,5 tysiąca, w Wielkiej Brytanii 21 tysięcy, a w Holandii blisko 50 tysięcy euro.
Różnica ta mogłaby być potwierdzeniem założeń inwestorów kupujących grunty rolne w celach spekulacyjnych, jednak należy brać pod uwagę, że przewidywania popytu mogą okazać się przeszacowane. Ponadto nasze grunty są już znacznie droższe od ziem w Czechach, Rumunii czy Litwie.

Marcin Moneta / Dział Analiz WGN

Print Friendly, PDF & Email